Po opuszczeniu testów w Jerez, zespół Lotus F1 Team zaliczył bolidem E22 w Bahrajnie tylko 1 288 kilometrów. Największe problemy sprawiał silnik Renault. Ekipa z Enstone jest przekonana, że w Australii będą potrzebować dużo szczęścia. - Musimy wyprostować kilka rzeczy - powiedział Nick Chester, dyrektor techniczny.
- Mieliśmy dzień, kiedy jednostka napędowa spisała się dobrze, ale zawiodło nas coś innego. Myślę, że będziemy potrzebować trochę szczęścia. Wiemy, że Renault ciężko pracuje nad poprawkami i zdążą do Melbourne. Miejmy nadzieję, że zwiększy to nasze szanse na ukończenie wyścigu - dodał.
Chester przyznał również, że Lotus F1 Team zmagał się nie tylko z jednostką napędową. - Większość kłopotów sprawiał silnik, ale mieliśmy też awarie z wydechem. Na szczęście wiemy jak to rozwiązać. Zostały jeszcze dwa tygodnie i trzeba mieć nadzieję, że będzie dobrze - zakończył.