Euro 2016: Co mówią liczby - Robert Lewandowski zawodzi czy nie?

Robert Lewandowski nie strzelił gola w reprezentacji Polski już od 447 minut, a w trzech meczach fazy grupowej Euro 2016 nie oddał nawet jednego uderzenia w światło bramki rywali, przez co znalazł się w ogniu krytyki.

Euro 2016: Robert Lewandowski zaciął się nie po raz pierwszy

W spotkaniu z Irlandią Północną nie doszedł do ani jednej pozycji strzeleckiej. W meczu z Niemcami dwukrotnie próbował zatrudnić Manuela Neuera uderzeniami sprzed pola karnego, ale w obu przypadkach rywale go zablokowali. Z kolei w pojedynku z Ukrainą dwukrotnie strzelał z obrębu pola karnego, ale raz spudłował w bardzo dobrej sytuacji, a raz po bloku Ukraińców piłka wyszła na rzut rożny.

Zagraniczne media określają kapitana reprezentacji Polski mianem jednego z największych rozczarowań Euro 2016, a i nad Wisłą słychać głosy krytykujące króla strzelców Bundesligi. Stare powiedzenie mówi, że napastnika rozlicza się ze zdobytych bramek, ale to wyświechtany frazes, który we współczesnym futbolu już nie powinien mieć zastosowania. Robert Lewandowski na Euro 2016 gola jeszcze nie zdobył, a mimo to jest jednym z lepszych polskich zawodników. Co o występie we Francji 28-latka mówią liczby?

Przede wszystkim sama obecność "Lewego" na boisku sprawia, że rywale koncentrują się na zatrzymaniu go w pierwszej kolejności, dzięki czemu więcej miejsca ma Arkadiusz Milik, który w spotkaniach z Irlandią Północną, Niemcami i Ukrainą doszedł łącznie do ośmiu sytuacji podbramkowych. Nie byłoby to możliwe, gdyby Lewandowski nie skupił na sobie uwagi rywali.

ZOBACZ WIDEO: To dlatego Lewandowski i Milik stracili skuteczność na Euro 2016

Lewandowski ma prawo być sfrustrowanym nie tylko tym, że nie dochodzi do sytuacji podbramkowych, ale też tym, że rywale nie przebierają w środkach, próbując go zatrzymać. Kapitan reprezentacji Polski jest najczęściej faulowanym napastnikiem Euro 2016. Przeciwnicy nieprzepisowo powstrzymywali go już 10-krotnie: po dwa razy w spotkaniach z Irlandią Północną i Niemcami, a w starciu z Ukrainą został sfaulowany aż sześć razy. Sam "Lewy" popełnił tylko do tej pory tylko trzy faule.

Na Euro 2016 Lewandowski podaje z 74-proc. skutecznością (50/68), ale w przeciwieństwie do Milika (84 proc., 57/68) często podejmuje próbę podań w pole karne rywali. Lewandowski zdecydowanie lepiej od Milika radzi sobie w pojedynkach powietrznych: "Lewy" wygrał 7 z 16 (44 proc.), a Milik tylko 2 z 9 (22 proc.).

Najlepiej podającym (87 proc.) na Euro 2016 zawodnikiem reprezentacji Polski jest Grzegorz Krychowiak. Po aż 126 z 145 podań pomocnika Sevilli piłka doszła do adresata.

Euro 2016: Robert Lewandowski: Miałem jedną dobrą sytuację w całym turnieju

"Lewy" nie zdobył jeszcze bramki i nie zaliczył asysty, ale wypracował rywalom kolegom z zespołu już cztery szanse bramkowe i tylko ich nieskuteczność sprawiła, że kapitan Biało-Czerwonych nie ma jeszcze na koncie asysty. Warto odnotować, że 28-latek nie gra we Francji pod siebie. W spotkaniach z Irlandią Północną i Ukrainą nie podjął ani jednej próby dryblingu, a w meczu z Niemcami wykonał je dwie: raz minął przeciwnika, a raz ten odebrał mu piłkę.

Murem za krytykowanym Lewandowskim stoi za to oczywiście Adam Nawałka: - To, że wciąż nie zdobył bramki, nie jest dla nas problemem. Wykonuje fantastyczną pracę, jest lokomotywą tej drużyny. Pomaga w każdym fragmencie meczu. Potrafi poświęcić się dla drużyny i to jest najważniejsze. Gole są kwestią czasu. Myślę, że stanie się to już w najbliższym meczu.

Sam Lewandowski też do zaistniałej sytuacji podchodzi z chłodną z głową. kapitan Biało-Czerwonych zwraca uwagę na to, że w trzech meczach fazy grupowej koledzy wypracowali mu tylko jedną okazję strzelecką - tę z 4. minuty meczu z Ukrainą, gdy z kilku metrów uderzył obok bramki Andrija Piatowa.

- Na razie trzeba mówić o dochodzeniu do sytuacji, a nie o skuteczności. Jak mam zdobywać gole, skoro w trzech meczach miałem tak naprawdę jedną dobrą sytuację? Z jednej strony szkoda, że nie ich nie mam, z drugiej cieszy jednak, że koledzy mają. Czasem trzeba się zastanowić, co jest ważniejsze. A zawsze najważniejsze będzie dobro drużyny - mówi "Lewy".

Robert Lewandowski na Euro 2016: