Antonio Conte w porównaniu do spotkania ze Szwecją (1:0) dokonał aż ośmiu zmian w podstawowym składzie! W "jedenastce" pozostali tylko Andrea Barzagli, Alessandro Florenzi oraz Leonardo Bonucci, przy czym obecność na boisku tego ostatniego była zaskoczeniem. Filar Juventusu miał już na koncie żółtą kartkę i każda kolejna eliminowałaby go z udziału w kluczowym pojedynku z Hiszpanią.
Irlandczycy nie mieli nic do stracenia. Ich nadzieje na fazę pucharową przedłużało tylko zwycięstwo, więc ruszyli do przodu. Argumentów przeciwko jak zwykle szczelnej i dobrze zorganizowanej włoskiej defensywie mieli jednak niewiele. Wrażenie zrobił strzał z dystansu Jeffa Hendricka, ale piłka poszybowała minimalnie obok słupka. Salvatore Sirigu musiał interweniować tylko sporadycznie, większość prób zawodników z Zielonej Wyspy była niecelna.
Włosi nie forsowali tempa. Było widać, że nie grają na Stade Pierre-Mauroy w Lille o stawkę. W porównaniu do rozgrywanego parę godzin wcześniej spotkania Węgier z Portugalią (3:3), emocji było jak na lekarstwo. Poziom piłkarski również nikogo nie mógł zachwycić.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Mocne słowa Terleckiego o Lewandowskim. "To jest piłka, a nie fabryka gwoździ!"
Selekcjoner Wyspiarzy Martin O'Neill zwlekał z dokonaniem roszad. Miał na ławce Robbiego Keane'a, który strzelił w narodowych barwach mnóstwo goli, ale nie zmieniał wyjściowego składu. Dopiero w 70. minucie delegował na boisko ofensywnie usposobionego Aidena McGeady'ego. Inicjatywa przez cały czas była po stronie Irlandczyków, ale nic z tego nie wynikało. Przede wszystkim brakowało dogodnych sytuacji i celnych strzałów.
Wraz upływem minut na boisku wciąż działo się niewiele. Trybuny nieco ożywiły się kwadrans przed końcem, kiedy włoski dżoker Lorenzo Insigne oddał strzał w słupek bramki Darrena Randolpha. Gdyby przymierzył ciut celnie, pozbawiłby rywali wszelkich złudzeń. Irlandczycy wierzyli jednak do samego końca, że jedno jedyne trafienie da im miejsce w 1/8 finału. W 84. minucie Wes Hoolahan przegrał pojedynek z Sirigu, lecz po chwili mógł fetować. To po jego perfekcyjnej centrze z prawej flanki nadbiegający Robbie Brady strzałem głową nie dał szans bramkarzowi!
Włosi, którzy już wcześniej zapewnili sobie pierwsze miejsce w tabeli, nie kwapili się z frontalnymi atakami, by odrobić straty. Ostatnie fragmenty rywalizacji nie dostarczyły większych wrażeń i Irlandia z marnym bilansem bramkowym 2:4 pozostaje w turnieju kosztem Turcji, która okazała się jednym z dwóch najsłabszych zespołów z trzeciego miejsca. Zawodników O'Neilla czeka teraz arcytrudny pojedynek z gospodarzami turnieju Francuzami.
Włochy - Irlandia 0:1 (0:0)
0:1 - Robbie Brady 85'
Składy:
Włochy:
Salvatore Sirigu - Andrea Barzagli, Leonardo Bonucci, Angelo Ogbonna - Federico Bernardeschi (60' Matteo Darmian), Stefano Sturaro, Thiago Motta, Alessandro Florenzi, Mattia De Sciglio (81' Stephan El Shaarawy) - Simone Zaza, Ciro Immobile (74' Lorenzo Insigne).
Irlandia: Darren Randolph - Seamus Coleman, Shane Duffy, Richard Keogh, Stephen Ward - James McCarthy (77' Wes Hoolahan), James McClean - Daryl Murphy, Jeff Hendrick, Robbie Brady - Shane Long (90' Stephen Quinn).
Żółte kartki:
Salvatore Sirigu, Andrea Barzagli, Simone Zaza, Lorenzo Insigne (Włochy) oraz Shane Long, Stephen Ward (Irlandia).
Sędzia: Ovidiu Hategan (Rumunia).