18 stycznia 1879 roku - to pierwszy mecz pomiędzy Anglią a Walią. Wyspiarze znani są z kronikarskich zamiłowań i dlatego historia spotkań jest tak dokładnie spisana.
Pierwszy pojedynek odbył się w Londynie na Kennington Oval, na stadionie do krykieta. Na trybunach zjawiło się około 200 osób, ale miejsce to jest owiane legendą. Otwarte zostało w 1845 roku i służyło głównie do gry w krykieta. Jednak w 1870 roku swoje spotkanie zaczęła grać reprezentacja Anglii w piłce nożnej, później dołączyli się rugbiści, a także odbywały się liczne "test mecze" w krykieta, a więc pięciodniowe batalie.
Wróćmy jednak do pojedynków Anglii z Walią. Pierwszy rozegrano w styczniu i panowały strasznie trudne warunki do gry. Zamieć śnieżna uniemożliwiała rozgrywanie normalnego meczu i kapitanowie zgodnie ustalili, że wobec tego odbędą się dwie połowy po 30 minut.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Maciej Żurawski prognozuje wynik meczu z Niemcami
Dla Walijczyków był to dopiero czwarty międzynarodowy mecz - wszystkie poprzednie rozegrali przeciwko Szkotom. Wprawdzie przegrali z Anglią 1:2, ale gospodarze i tak byli pod wrażeniem umiejętności rywali. Jedną z bramek strzelił Thomas Heathcote Sorby, dla którego był to jedyny mecz w barwach Anglii. Drugą dołożył Herbert Whitfeld, który podobnie jak Sorby, wystąpił tylko w tym spotkaniu. Anglicy wobec braków kadrowych ratowali się wystawieniem do składu zawodników, którzy nie byli do tego przewidziani. Dla przykładu Sorby to był również gracz... krykieta, a później dyrektor banku.
W 1884 roku w Wielkiej Brytanii stworzono turniej, w którym brały udział cztery reprezentacje: Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii Północnej (a także Irlandii). Co roku spotykano się głównie w marcu i rozgrywano mistrzostwa. Był to najstarszy turniej i przestano go organizować dokładnie 100 lat później.
Dzięki tym rozgrywkom Anglia zmierzyła się z Walią aż 101 razy. 66-krotnie odniosła zwycięstwo, 21 razy padł remis, a tylko 14 razy Walijczycy wygrali mecz.
Teraz pisana jest już zupełnie inna historia. Podopieczni Chrisa Colemana na zwycięstwo nad Anglią czekają od 1984 roku, gdy Mark Hughes zapewnił im wygraną właśnie w British Championships.
Od tamtego czasu doszło do czterech pojedynków i wszystkie wygrali Anglicy, nie tracąc nawet bramki.