Reprezentacja Walii to w porównaniu do Anglii europejski kopciuszek, który dopiero debiutuje na mistrzostwach Europy. Walijczycy po wygranej w pierwszej kolejce grupy B nad Słowacją są bardziej pewni siebie i objęli prowadzenie w tabeli. Z kolei Anglicy w doliczonym czasie gry stracili gola w starciu z Rosją i musieli zadowolić się remisem.
Walijczycy już przygotowują się do starcia z Anglikami i przystąpią do niego ze specjalną motywacją. Nie tylko będą chcieli udowodnić rywalom swoją wyższość, ale również pokazać, że w pojedynku z bardziej utytułowanym przeciwnikiem stać ich na osiągnięcie korzystnego rezultatu.
- Anglicy będą chcieli wygrać, a my nie możemy zadowolić się tym, co już mamy. Bardzo skupiamy się na przygotowaniach do tego meczu. Gdybyśmy przegrali pierwsze spotkanie, to nie znaczyłoby, że już wracamy do domu. Tak samo wygrana w pierwszym meczu nie oznacza, że jesteśmy pewni pozostania w turnieju. Jest dużo pracy do wykonania i musimy utrzymać naszą uwagę na tym, co robiliśmy wcześniej przez długi czas - powiedział trener reprezentacji Walii, Chris Coleman.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Stępiński o Bartoszu Kapustce: Nie dziwi nas tak dobry występ
Od meczu ze Słowakami Walijczycy koncentrują się już tylko na pojedynku z Anglikami i nie przejmują się opiniami ekspertów, którzy w większości wieszczą im porażkę. - To kolejny mecz, ludzie mogą o tym myśleć co chcą, ale dla nas jest to kolejne wyzwanie i koncentrujemy się na tym, co robimy. Nie jest ważne kto jest naszym rywalem i co robi, skupiamy się tylko na sobie - stwierdził Coleman.
Do spotkania dojdzie 16 czerwca na stadionie w Lens. Jego początek zaplanowany jest na godzinę 15:00.