- Didier Deschamps ma prawdziwie francuskie nazwisko, prawdopodobnie jako jedyny w obecnej reprezentacji. Nie jestem więc zaskoczony, że nie powołał do kadry na Euro 2016 Karima Benzemy. Czołowym piłkarzem we Francji jest też Hatem Ben Arfa. Ale obaj mają arabskie korzenie... - te słowa Cantony wywołały we Francji niemałą polemikę.
Bacary Sagna, obrońca Manchester City, jest jedną z osób, której bardzo się nie spodobały. Jego zdaniem, przede wszystkim są one zupełnie nieadekwatne do rzeczywistości. Ponadto zawodnik ubolewa, że zostały wygłoszone tuż przed startem tak ważnej imprezy jak Euro 2016.
- Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ale Deschamps nie jest rasistą. Nie mamy w drużynie żadnych problemów związanych z określonym pochodzeniem. Szkoda, że Cantona wypowiedział takie słowa na chwilę przed startem mistrzostw Europy. To było głupie z jego strony - skomentował Sagna.
Francuzi są uznawani za jednego z głównych faworytów turnieju. Rywalizację w nim rozpoczną 10 czerwca, meczem z Rumunią (godz. 21:00).
ZOBACZ WIDEO Tu Irlandczycy przygotowują się do meczu z Polakami. Cisza i spokój