Bogusław Kaczmarek przyznał, że idzie na mecz w Gdańsku, w którym zagrają reprezentacje Chorwacji i Hiszpanii . - Wybieram się na ten mecz. Jestem bardzo ciekawy jak się on ułoży. Bałkańska Brazylia, za którą uważam Chorwatów to ciekawy zespół. Widać w jego grze kontynuację myśli szkoleniowej Slavena Bilicia. Prowadzi on już kadrę w kolejnej imprezie. Ma doświadczenie choćby z poprzednich mistrzostw Europy, gdzie Chorwacja ograła Polskę i Niemcy - przypomniał ekspert portalu SportoweFakty.pl.
Trener Lechii Gdańsk jest pod ogromnym wrażeniem piłkarskiego kunsztu aktualnych mistrzów Europy i świata. - Jak oglądałem mecz Hiszpania - Irlandia, to momentami była to inna galaktyka piłkarska, jeśli chodzi o poruszanie się na boisku, czy wymienność funkcji w drużynie. Poetą futbolu, który pisze wiersze na boisku jest Iniesta. Ten człowiek ma piłkę przyspawaną do stopy. To, co wyprawia to prawdziwy kunszt i nie mistrzostwo, a arcymistrzostwo - wychwala "Bobo" Kaczmarek, który ma jednak świadomość, że nawet taka reprezentacja ma swoje słabe punkty. - Na pewno Sergio Ramos nie jest środkowym obrońcą na miarę tej reprezentacji. Widoczny jest brak Carlesa Puyola. Zapowiada się ciekawy mecz i z przyjemnością go obejrzę. Jestem ciekawy jak Bilić zareaguje na zawodników, jakich ma w dyspozycji del Bosque. Obudził się Torres, a wielcy zawodnicy siedzą na ławie. To prawdziwa plejada gwiazd. Chorwacki trener to sam niegdyś doskonały piłkarz i w właściwy sposób kieruje drużyną. Ma bardzo dobry kontakt z zespołem i duże możliwości oddziaływania na poszczególnych piłkarzy - ocenił były asystent Leo Beenhakkera.
Wiele osób widząc zachowanie irlandzkich kibiców, bardzo żałowało że jak na razie ich pupile nie zdobyli punktów. - W piłce nic nikomu się nie należy. Nie ma czegoś takiego, jak takie pojęcie. Trzeba wyjść i grać. Byłem w Gdańsku na meczu Irlandii z Hiszpanią i jestem pełen uznania dla kultury i poczucia humoru kibiców z Irlandii. Po trzeciej bramce zdobytej przez swoich rywali, do spółki śpiewali "ole" jak któraś z drużyn wymieniała się podaniami - powiedział wprost doświadczony trener.
Według naszego rozmówcy, Włosi są faworytami spotkania, jednak muszą pamiętać o założeniach taktycznych. - Włosi nie mają na co czekać. Muszą zrobić wszystko co potrafią - być jak najbardziej kreatywni, zagrać ofensywnie i stwarzać mnóstwo sytuacji z przodu. Powinni dążyć do zdobycia jak największej liczby bramek i liczyć na to, co się wydarzy w drugim spotkaniu. Irlandia jest już spakowana i gra bez obciążenia. Jest to mecz pożegnalny, a reprezentanci tego kraju mają w swoich szeregach tylko kilku klasowych piłkarzy, jak Damien Duff, czy Robbie Keane, którzy są w stanie dobrze zagrać na takim poziomie i strzelić bramkę. Irlandczycy nie mają już tego psychicznego pręgierza. Włosi muszą wygrać, a oni tylko mogą, ale tanio skóry nie sprzedadzą. Włosi mają teraz wszystko do odzyskania - co mogli stracili w poprzednich spotkaniach, kiedy Hiszpania i Chorwacja wyrównywały stan meczu - stwierdził Bogusław Kaczmarek.