Nasi gracze, którzy doskonale spisali się pierwszego dnia, stracili swoje szanse już w sobotę. Jedynym Polakiem, który uczestniczył w ostatnim dniu finałów był Mikołaj "Elazer" Ogonowski. Niestety, dyspozycja naszego lidera odbiegała nieco od oczekiwań. Po trzech zaciętych mapach przegrał on 0:3 z niemieckim terranem "Heromarine".
Obaj zawodnicy pokazali nam doskonałe mikrosterowanie jednostkami podczas bitew. Ostatecznie jednak, w każdej rozgrywce dochodziło do momentu, gdy kończyły się małe podjazdy w ekonomie przeciwnika i ruszała główna armia terrańska. Niezależnie, czy były to wojska biologiczne, czy mech wsparty kilkoma krążownikami i dużą ilością czołgów, masy zergowej w pewnej chwili zaczynało być za mało.
W pierwszym półfinałe zmierzyli się zatem wspomniany wyżej "Heromarine" z włoskim zergiem "Reynorem", który w poprzednich rundach wyeliminował naszego gracza Artura "Nerchio" Blocha oraz meksykańskiego terrana "Speciala". Tego samego, który pokonał innego Polaka, protosa Grzegorza "Manę" Komincza. Zdecydowane 3:1 dla Włocha wyłoniło pierwszego finalistę.
ZOBACZ WIDEO Fantastyczny wyczyn Andrzeja Bargiela! Wbiegł na Wielką Krokiew w Zakopanem
W drugim półfinale, można napisać - zgodnie z oczekiwaniem, fiński dominator Starcrafta II, zerg "Serral" uporał się, także 3:1, z Niemcem grającym protosem, "ShoWTimE".
W finale faworyt był jeden - "Serral". Jednak to timingowe ataki "Reynora", oparte głównie o karakany okazały się kluczem do zwycięstwa 4:2. Przypomnijmy, że od półtora roku "Serral" nie wygrał dużego turnieju jedynie dwukrotnie. I to własnie nastolatek z Włoch zawsze był przyczyną jego porażki.
Wielkie emocje towarzyszące potyczce widać było wyraźnie w gestach młodego Włocha podczas wywiadu ze zwycięzcą, przeprowadzanego na głównej scenie.
Pełna tabela wyników dostępna na liquipedii.
O wcześniejszych fazach turnieju poczytasz tu: WCS Summer: umiesz liczyć? Licz na "Elazera" oraz WCS Summer: Dobre otwarcie polskich graczy. Czy to powrót na szczyty?