Biathlon. Niezniszczalna jak Magdalena Gwizdoń. Polka zaczęła swój 25. sezon w Pucharze Świata

Materiały prasowe / Szymon Sikora / PZBiath. / Na zdjęciu: Magdalena Gwizdoń
Materiały prasowe / Szymon Sikora / PZBiath. / Na zdjęciu: Magdalena Gwizdoń

Biathlon bez Magdaleny Gwizdoń, to jak morze bez wody. Polska zawodniczka zaczyna swój 25. sezon w Pucharze Świata. Jest najstarszą zawodniczką w stawce i ustanowiła kilka rekordów. W kadrze rywalizuje z zawodniczkami, które mogłyby być jej córkami.

40-latka jest fenomenem w światowym biathlonie. Żadna inna zawodniczka na świecie nie startowała tak długo jak Magdalena Gwizdoń. Ten sezon będzie jej 25. w karierze. Dobre momenty przeplatała słabszymi, ale na długo będzie legendą nie tylko polskiego, ale i światowego biathlonu. Do tego jest jedyną Polką, która wygrała zawody Pucharu Świata. Tej sztuki dokonała dwukrotnie.

Mimo wieku Gwizdoń stara się nie ustępować swoim młodszym koleżankom. Gdy zawodniczka z Lalik debiutowała w Pucharze Świata, Kamili Żuk czy Joanny Jakieły nie było jeszcze na świecie. Pod wielkim wrażeniem Gwizdoń jest trener reprezentacji Polski kobiet, Michael Greis.

- Pamiętam ją jeszcze z tras, choć wtedy nie znaliśmy się osobiście. Nadal jest bardzo ambitna i na treningach stara się być lepsza od koleżanek. Do każdej sesji treningowej przystępuje z ogromnymi pokładami energii. Jest bardzo ważnym członkiem drużyny w kontekście sztafety, mam nadzieję, że indywidualnie też zaprezentuje dobre wyniki - powiedział Greis.

Gwizdoń jest rekordzistką Pucharu Świata. Każde jej punkty oznaczać będą kolejne zapisanie się w kroniki światowego biathlonu. Już teraz Polka jest najstarszą zawodniczką jaka awansowała do biegu pościgowego i ukończyła zawody najwyższej rangi w czołowej pięćdziesiątce. Od dwóch lat dzierży podobne rekordy w klasyfikacji TOP 40, 30 i 20.

40-latka jest po prostu niezniszczalna. W zeszłym sezonie startowała głównie w Pucharze IBU, czyli zapleczu Pucharu Świata. Powoli nadchodzi zmierzch jej kariery, ale ambicja nie pozwala Gwizdoń zawieszenia nart i karabinku na kołku. W niedzielnym biegu sprinterskim w Oestersund była 57. O dziesięć sekund wyprzedziła o 16 lat młodszą koleżankę z reprezentacji, Kingę Zbylut. Dodajmy, że dopiero 70. była Lisa Vittozzi, która w poprzednim sezonie była druga w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Zobacz także:
Biathlon. Michael Greis przed inauguracją sezonu. "Liderką pozostaje Monika Hojnisz-Staręga"
Biathlon. Michael Greis ma poprowadzić Polki do sukcesów. "To coś niesamowitego"

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Puchar Świata w Wiśle w innym terminie? Adam Małysz zabrał głos

Komentarze (1)
avatar
yes
2.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"W kadrze rywalizuje z zawodniczkami, które mogłyby być jej córkami" - ile lat mają dzieci Magdaleny??