Wyprawa na K2: wiatr utrudnia wspinaczkę. Lodowy deser dla lodowych wojowników

Facebook / Na zdjęciu: Adam Bielecki
Facebook / Na zdjęciu: Adam Bielecki

Polscy himalaiści mają za sobą kolejny dzień spędzony na zboczach K2. Ich działania utrudniają warunki atmosferyczne, a przede wszystkim coraz silniejszy wiatr.

Wiatr nie jest sprzymierzeńcem uczestników polskiej wyprawy na K2. Silne podmuchy utrudniają himalaistom założenie trzeciego obozu na wysokości około 7 tysięcy metrów. Noc z poniedziałku na wtorek w obozie C2 spędzili Denis Urubko i Marcin Kaczkan, a następnie wspięli się 250 metrów wyżej i uzupełnili poręczówki, które pomogą himalaistom w dalszej drodze na wierzchołek K2.

Następnie Urubko i Kaczkan zeszli do bazy. Z kolei w pierwszym obozie noc spędzi Maciej Bedrejczuk. Z nim z bazy wyszedł Dariusz Załuski, ale ostatecznie również wrócił do głównego punktu polskiej wyprawy. W środę do drugiego obozu mają wyjść Janusz Gołąb oraz Adam Bielecki.

Czasu na założenie trzeciego obozu nie ma wiele i himalaiści muszą go bardzo efektywnie wykorzystać. - Mam nadzieję, że obóz trzeci stanie w ciągu trzech dni. Po jego założeniu będziemy musieli poczekać na następne okno pogodowe. Prognozy zakładają huraganowe dni - przyznał Wielicki w rozmowie z TVN24.  Urubko i Kaczkan próbowali znaleźć nowe miejsce na namioty, które osłonięte byłyby od wiatru.

Dla uczestników polskiej wyprawy przygotowane zostały banany. "Lodowy deser dla lodowych wojowników" - napisano na profilu Polskiego Himalaizmu Zimowego 2016-2020 im. Artura Hajzera na Facebooku.

Polacy jako pierwsi chcą zimą zdobyć K2, drugi najwyższy ośmiotysięcznik na ziemi (8611 metrów n. p. m). Wyprawa zakończy się sukcesem jeśli osiągną szczyt do 20 marca. Wówczas na półkuli północnej kończy się zima.

Himalaiści na szczyt wspinają się tzw. drogą Basków, która jest optymalną do zdobycia K2 zimą. Według himalaistów daje największe szanse na to, że atak szczytowy zakończy się powodzeniem. Wszystko zależy jednak od warunków pogodowych i śniegowych.

ZOBACZ WIDEO Lekarz Elisabeth Revol dla WP SportoweFakty: Mamy wielką nadzieję, że uda się uratować jej palce i stopę

Komentarze (0)